Znasz to uczucie? Masz wrażenie, że ledwo co jesz, a waga stoi w miejscu… albo, co gorsza, rośnie? 🤯 Frustracja, bezsilność, myśli typu „co jest ze mną nie tak?” – to klasyka. Ale spokojnie, nie jesteś sama! Sprawdź, co może być przyczyną i jak to naprawić.
Jesz za mało i organizm oszczędza energię
Brzmi absurdalnie? A jednak! Jeśli drastycznie obniżysz kaloryczność diety, organizm zaczyna oszczędzać energię. 🔥 Masz mniej siły, mniej się ruszasz, spada spontaniczna aktywność (np. gestykulacja, wiercenie się). W efekcie spalasz mniej kalorii, a waga stoi w miejscu.
💡 Rozwiązanie: Zamiast głodówek, postaw na zbilansowane posiłki. Jedz regularnie, a nie jak wróbelek. Twój organizm musi mieć „paliwo”, żeby efektywnie spalać tłuszcz. 10 – 20% deficytu na poczatek w zupełności wystarczy
Ukryte kalorie, o których zapominasz
Myślisz, że jesz mało, ale… czy na pewno? 🤔
🔹 Łyk kawy z mlekiem i cukrem – 100 kcal
🔹 Kilka migdałów „na szybko” – 50 kcal
🔹 Dressing do sałatki – 150 kcal
🔹 Gryz batonika dziecka – 80 kcal
Takie „drobiazgi” potrafią dorzucić setki kalorii dziennie!
💡 Rozwiązanie: Przez kilka dni zapisuj WSZYSTKO, co jesz i pijesz. Czasem problemem nie jest ilość, ale to, co wpada „przy okazji”.
Jesz za mało białka i błonnika
Diety „małokaloryczne” często są ubogie w białko i błonnik – a to one dają uczucie sytości i pomagają w spalaniu tłuszczu. Jeśli Twój dzień to głównie pieczywo, owoce i przekąski, nic dziwnego, że czujesz się ciągle głodna.
💡 Rozwiązanie: Dodaj więcej białka (chude mięso, jajka, ryby, tofu) i błonnika (warzywa, pełnoziarniste produkty).
Jesz bardzo mało w dzień, a wieczorem „nadrabiasz”
Cały dzień na jogurcie i sałatce, a wieczorem wilczy głód? To częsty schemat. Wieczorne podjadanie potrafi w ciągu godziny zniweczyć cały dzień „trzymania się diety”.
💡 Rozwiązanie: Zadbaj o solidne posiłki w ciągu dnia – zwłaszcza śniadanie i obiad. To klucz, żeby uniknąć napadów głodu wieczorem.
Brak ruchu – organizm spala mniej, niż myślisz
Jeśli pracujesz przy biurku, nie ćwiczysz i robisz mało kroków, Twoje zapotrzebowanie na kalorie jest niskie. W efekcie nawet „mało jedzenia” może być za dużo.
💡 Rozwiązanie: Nie musisz od razu robić maratonów! Zacznij od codziennych spacerów, 8-10 tys. kroków dziennie robi ogromną różnicę.